Chaos wokół Brexitu nie maleje |
![]() |
![]() |
![]() |
Wpisany przez Anna Jędrzejewska |
Piątek, 29 Marzec 2019 19:30 |
W środę wieczorem brytyjscy posłowie do Izby Gmin głosowali nad ośmioma scenariuszami dalszego postępowania w sprawie Brexitu. Były to tzw. „głosowania orientacyjne”, które w założeniu miałyby wskazać dalszy kierunek postępowania po stronie brytyjskiej w świetle decyzji zeszłotygodniowego szczytu Rady Europejskiej UE. Scenariusze poddane pod głosowanie to: 1. twardy Brexit - czyli wyjście z UE 12 kwietnia bez umowy; Premier Theresa May zadeklarowała nawet podanie się do dymisji za cenę przyjęcia umowy o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE, konsekwentnie podtrzymując swoje hasło „Brexit means Brexit”, a więc wolę zrealizowania Brexitu. Wszystkie propozycje zostały odrzucone w głosowaniu 28 marca 2019. W związku z powyższym, 29 marca (a więc w dniu kiedy pierwotnie miał nastąpić Brexit) ponownie poddano pod głosowanie umowę o wystąpieniu z UE, ale – w myśl literalnego rozumienia decyzji Rady Europejskiej z 21 marca – bez (budzącej największe kontrowersje) deklaracji politycznej określającej ramy przyszłych stosunków między Unią Europejską a Zjednoczonym Królestwem. Także i to głosowanie – z symboliczną datą - skończyło się odrzuceniem umowy. Jeszcze 27 marca, przemawiając w PE, Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk przypomniał, że decyzja Rady Europejskiej zakłada dwa scenariusze: a) przedłużenie techniczne do 22 maja, w przypadku przyjęcia przez Izbę Gmin porozumienia w sprawie Brexitu, b) prolongata terminu przed 12 kwietnia, w przypadku nieprzyjęcia przez Izbę Gmin porozumienia, o ile Wielka Brytania określi konkretnie swoje stanowisko. Tusk zyskał także szerokie grono sympatyków wśród przeciwników Brexitu, stwierdzając, że skoro mogą oni odnieść wrażenie, że nie są wystarczająco reprezentowani we własnym parlamencie, powinni mieć poczucie, że są – jak obywatele UE – reprezentowani w Parlamencie Europejskim, który upomni się o wyrażane przez nich interesy. Na razie jednak, sądząc po wynikach wczorajszych i dzisiejszego głosowania, trudno o optymizm w kwestii podjęcia przez Wielką Brytanię jednoznacznego stanowiska. W związku z zaistniałą sytuacją, Przewodniczący Tusk, zwołał specjalny Szczyt Rady Europejskiej na 10 kwietnia 2019. Co dalej? Jeśli żadna umowa nie zostanie zaakceptowana przez Izbę Gmin do 12 kwietnia, Wielką Brytania będzie musiała wybrać pomiędzy twardym Brexitem, a prośbą do UE o dalsze opóźnienie, być może trwające dłużej niż rok. Oznaczać to będzie jednak wybory do PE w Brytanii, a także dziwny status posłów do PE z kraju, który w założeniu Unię będzie opuszczał. |